Automatyczne transkrypcje nieustannie zyskują na popularności. To nie przypadek, bowiem to właśnie dzięki nim możliwa staje się szybka, a zarazem precyzyjna konwersacja materiałów audio i wideo na tekst pisany. Wbrew pozorom, takie rozwiązanie posiada jednak pewne wady, o których warto wiedzieć, rezygnując z usług profesjonalnego transkrybenta. Poznaj więc te najważniejsze, by móc podjąć najbardziej optymalną dla siebie decyzję.
Czym jest transkrypcja maszynowa?
Transkrypcje mogą przybierać różne formy. Jedną z tych zdecydowanie najpopularniejszych, będzie z pewnością transkrypcja tradycyjna, bazująca na pracy doświadczonych transkrybentów. Ci z kolei coraz częściej opierają się na specjalistycznym oprogramowaniu lub sztucznej inteligencji, co ma na celu przyśpieszenie procesu powstawania przekładu. O transkrypcji maszynowej mówimy jednak wówczas, gdy cały proces przeprowadzany jest automatycznie, bez jakiejkolwiek ingerencji ze strony człowieka.
Jak przebiega transkrypcja maszynowa?
Zanim jednak uzyskasz dostęp do takiej transkrypcji, nagranie audio lub wideo musi trafić do programu komputerowego. Ten, bazując na technologii rozpoznawania mowy, przetwarza wszystkie dźwięki w słowo pisane. Aby zrozumieć istotę tego procesu, warto w tym momencie wspomnieć o bazie danych, z której korzysta oprogramowanie. To właśnie tutaj zawarte są wzorce słów, pozwalające systemowi rozpoznać wyrażenia, które zostały wypowiedziane, zamieniając je następnie w tekst. Ich analiza kończy się powstaniem transkrypcji, stanowiącej wierne odzwierciedlenie wypowiedzi, umieszczonych w nagraniu. Wśród największych atutów takiego rozwiązania wymienia się przede wszystkim zdecydowanie niższe koszty oraz tempo generowania tekstu – znacznie większe od tego, który osiąga się, dokonując transkrypcji w tradycyjny sposób.
Jakie minusy niesie ze sobą transkrypcja automatyczna?
Dlaczego więc transkrypcja maszynowa nadal nie budzi dużego zaufania wśród tych, których celem jest wysoki poziom precyzji w przekładzie słowa mówionego na tekst pisany? Na taki stan rzeczy wpływają przede wszystkim wady omawianego procesu, wskazywane przez specjalistów w dziedzinie transkrypcji. Mówimy tutaj przede wszystkim o potencjalnych błędach w rozpoznawaniu mowy, które mogą pojawić się zwłaszcza wówczas, gdy osoba mówiąca wypowiada słowa szybko, niewyraźnie, pod wpływem dużych emocji. Źródłem pomyłek w tym kontekście mogą być także hałasy w tle, skutecznie zakłócające prawidłowy odbiór dźwięków.
Jakie dodatkowe wady posiadają transkrypcje maszynowe?
Wśród innych wad transkrypcji automatycznych wymienia się również:
- braku kontekstu, którego nie są w stanie wychwycić nowoczesne systemy, a który może w dużym stopniu warunkować sens wypowiedzi, jak to bywa w przypadku np. żartów lub intonacji,
- problemy w rozpoznawaniu homofonów, czyli słów brzmiących identycznie, choć posiadających zupełnie inne znaczenie.
Systemy maszynowe nie zawsze stosują również poprawną interpunkcję, co może generować trudności z poprawnym zrozumieniem tekstu.
Czy weryfikacja transkrypcji automatycznej jest koniecznością?
W takiej sytuacji doskonałym rozwiązaniem wydaje się usługa, sprowadzająca się do weryfikacji transkrypcji automatycznej. Polega ona na:
- porównaniu materiału pisanego z oryginałem,
- poprawie błędów, wynikających z automatyzacji działań, do których zalicza się np. brak właściwej interpunkcji czy też nieprawidłowy zapis nazw własnych,
- usunięcie błędów logicznych i powtórzeń.
Produktem końcowym tego procesu będzie lepiej przygotowany i przyjemniejszy dla czytelnika tekst, odznaczający się znacznie większym poziomem profesjonalizmu. I choć takie działanie nie jest konieczne, rezygnacja z niego to krok w stronę istotnego obniżenia jakości transkrybowanego materiału, co negatywnie wpływa na jego odbiór.